środa, 13 kwietnia 2011

Dziś  trochę  inaczej – chwila  wspomnień.

Czasy  studenckie – lata  60-te. W  PRL-u  w  sklepach  puste  pułki. Zaczynamy  wakacje  i  rejs. Na  Mazurach  w czasie  sezonu  pływały  2  stateczki  z  zaopatrzeniem. Nazywały  się  wdzięcznie  Jaś  i  Małgosia. Można  było 
w  nich  kupić  trochę  konserw  mięsnych (byle  jakich) oraz  dużo  konserw rybnych (doskonałych) .Ponieważ  statki  miały  bazę w  Giżycku, a przetwórnia też  tam  się  mieściła  stąd to  znakomite  zaopatrzenie  w  konserwy  rybne.
Statki  te  jednego  dnia  pływały  na  jeziorach  północnych, następnego  na  południowych. Miały małe  zanurzenie (80 cm), dochodziły  do  każdego  brzegu  lub  łódki na  dany  im  znak. Tak na marginesie wspomnę, że  obok  podstawowych artykułów  żywnościowych były  też i inne, takie  jak  kalosze, tenisówki, sprzęt  wędkarski itp. Jako  ciekawostkę, nie związaną  z tematem chciałem  przypomnieć, że  z  tej  samej  bazy  w Giżycku  codziennie  wypływał podobnej  wielkości  statek  o  nazwie  Kormoran, który  przewoził  benzynę i  oleje, które można  było nabyć  „na  wodzie”  lub  w  określonych  przystankach. W połowie  lat  70  statki  zakończyły  swoją  działalność bez  żadnego wcześniejszego  zawiadomienia  turystów.
Wracając  do  tematu. Ileż  można  było  jeść konserwy. Chociaż  raz  na  parę  dni  chciałoby się  zjeść  coś  gorącego  i  smacznego  zarazem.
I  tak  wymyśliliśmy  danie  i  deser, niezwykle  proste  do  zrobienia, a które  do  dzisiaj pozostają  w  naszym  stałym  menu  jachtowym.

Danie  pt. cebula  w  pomidorach. Potrzebujemy:
- 2 duże  cebule  na  osobę, obrane, umyte i  pokrojone  w  kostkę,
- 3 łyżeczki  przecieru  pomidorowego,
- 1 łyżeczka  soli,
- 2 łyżeczki cukru. Uwaga: ilość  soli i cukru może  być  większa  w  zależności    od  smaku  przecieru  pomidorowego,
- 3 łyżki  oleju.

Na  dużej  patelni lub w rondlu  rozgrzewamy  tłuszcz, wrzucamy  cebulę  i  po  chwili  solimy. Smażymy i  mieszamy, aż  ładnie  się  zrumieni. Dodajemy  przecier  pomidorowy i cukier. Wszystko  mieszamy i dusimy  razem 5  minut.
Podajemy  z  pajdą  chleba, najlepiej  świeżego. Do  cebuli  możemy  dodać  resztki  wędlin, kiełbasę, parówki …, ale nam  najlepiej  smakuje  sama  cebula.

Deser  z  płatków  owsianych. Potrzebujemy:
- 5 łyżek  płatków  owsianych ( na osobę),
- 2 łyżki  masła,
- 3 łyżki  cukru.
Na patelni rozpuszczamy  masło i  doprowadzamy  do  wrzenia. Wsypujemy  płatki  owsiane i  dokładnie  mieszamy  do  zmięknięcia. Następnie  wsypujemy  cukier szybko  mieszając i zmniejszamy płomień  kuchenki gazowej. Cukier bardzo  szybko się  skarmelizuje i oblepi płatki tworząc  granulki o smaku  zbliżonym  do  orzechów. Zdrowy  i smaczny  deser. Nasze  dzieci  wspominają  go do dzisiaj.
Smacznego!

andy&eli


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz