Kuchnia jachtowa cd. - Grill cz.9
Sosy do surowych warzyw.
Sos serowy do surowych warzyw. Potrzebujemy:
- 1 opakowanie serka białego, homogenizowanego,
- 1 małe opakowanie śmietany lub jogurtu greckiego,
- 1 pęczek szczypiorku, umytego, osuszonego i posiekanego,
- 1 ząbek czosnku roztartego na masę z ½ łyżeczki soli,
- 1 zielony, mały ogórek, obrany, umyty i utarty na tarce z dużymi oczkami,
- przyprawy: pieprz i sól.
Serek ucieramy ze śmietaną lub jogurtem; dodajemy czosnek i dalej ucieramy. Dodajemy szczypiorek i ogórek. Dokładnie mieszamy. Ewentualnie doprawiamy solą i pieprzem.
Sos (dip) serowo- pomidorowy do surowych warzyw. Potrzebujemy:
- 1 opakowanie serka białego, homogenizowanego,
- 1 opakowanie jogurtu greckiego (naturalnego),
- 1 pęczek koperku, umytego, osuszonego i posiekanego,
- 1 małą cebulę, obraną, umytą i pokrojoną w drobną kostkę,
- 1 ząbek czosnku zmiażdżonego i utartego ze szczyptą soli,
- 2 średnie pomidory, umyte, sparzone i pokrojone w drobną kostkę( po zdjęciu
skórki),
- przyprawy: pieprz i sól.
Serek utrzeć z jogurtem i czosnkiem, dodać cebulę i nadal chwilę ucierać, następnie dodać pomidory i dokładnie wymieszać. Teraz dodajemy koperek, jeszcze raz mieszamy i doprawiamy solą i pieprzem, jeśli istnieje taka potrzeba.
Podaliśmy przepisy na kilka stosowanych przez nas sosów do pieczonych mięs oraz wędlin, jak również sosy do surowych warzyw, które z powodzeniem można użyć do zielonej sałaty, albo mieszanki różnych sałat. Sosy do warzyw również świetnie się nadają do tzw. talerza warzyw, na który składają się:
- młode marchewki, oskrobane, umyte i pokrojone na kawałki,
- rzodkiewki z odciętymi korzonkami i listkami, dokładnie umyte,
- seler naciowy, obrany, umyty i pokrojony na kawałki,
- kalafior blanszowany, podzielony na „różyczki,
- brokuły blanszowane i podobnie podzielone na „różyczki”.
Równie dobre z tym sosem są jabłka i gruszki, umyte i pokrojone na 8-ki (oczywiście bez pestek).
W tym miejscu chcielibyśmy przytoczyć pewną ciekawostkę z okresu naszych studiów (lata 60-te). Otóż w okresie sesji egzaminacyjnych, kiedy wysiłek umysłowy był naprawdę na maksymalnym poziomie zalecano studentom (radio i prasa) „pojadanie” rzodkiewek smarowanych niewielką ilością masła i lekko osolonych.
Na ile miało to wpływ na podwyższenie naszych zdolności percepcyjnych trudno powiedzieć, natomiast smak miały te rzodkiewki znakomity. I dzisiaj
chętnie sięgnęlibyśmy po nie, gdyby nie ten cholesterol i nie tylko. Natomiast wszystkim, którzy nie mają podobnych problemów polecamy ten przysmak.
Jako drugie panaceum podnoszące wydolność naszych umysłów,
a w szczególności pamięci były herbatniki smarowane masłem, które należało popijać herbatą koniecznie osłodzoną miodem.
To są właśnie, między innymi , te smaki młodości, do których chciałoby się powrócić, ale….Ale powspominać miło. A no i jeszcze świeże zielone ogórki, obrane, umyte i pokrojone w ćwiartki, które również należało maczać w miodzie. Spróbujcie w najbliższej sesji, może i Wam pomogą.
Powodzenia. Napiszcie czy i Wam pomoglo?
andy&eli