Dzisiaj będzie bardziej „rozrywkowo”.
Wino ryżowe.
Jesienią i zimą kiedy w domu jest ciepło, a temperatura sięga powyżej 20 stopni Celsjusza przygotowujemy wino ryżowe. Przeznaczamy wówczas kącik obok kaloryfera i ustawiamy 20 l słój (gąsior) do wina. Drożdże winne najlepiej „namnażają” się w temp 20-25 stopni. Dlatego w „winnym” pomieszczeniu musi być ciepło, a temperatura powinna być stała.
Wino ryżowe – proporcja na gąsior 20 l.:
- ryż – 4 kg
- cukier – 3 kg + 2 kg,
- kwasek cytrynowy – 20 g.
- szlachetne drożdże winiarskie Tokaj 22 + pożywka (Zamojscy),
- rodzynki ciemne 40 dkg,
- żurawina suszona – 20 dkg,
- skórka pomarańczowa 1 opakowanie,
- zagotowana i ostudzona woda – 10 l.
Etap wstępny – to przygotowanie drożdży. Robimy to wg. przepisu zamieszczonego na opakowaniu. Kiedy zaczną się pienić (zwykle po 3 dniach)
są gotowe do użycia. Wówczas myjemy na sitku ryż i wkładamy do słoja używając lejka z szeroką szyjką. Dodajemy rodzynki, żurawinę i skórkę pomarańczową. W gorącej, zagotowanej wodzie z kranu rozpuszczamy 3 kg cukru, dodajemy kwasek cytrynowy i studzimy do temp.27 stopni. Teraz część tej wody wlewamy do słoja, dodajemy drożdże, resztę pożywki i uzupełniamy pozostałą częścią wody. Wszystko razem intensywnie mieszamy (poruszamy koliście gąsiorem), zamykamy gumowym korkiem z otworem na rurkę fermentacyjną, wkładamy ją i wypełniamy wodą (najlepiej przy pomocy strzykawki). Będzie ona potrzebna do dalszego uzupełniania wody, ponieważ w czasie fermentacji woda jest zarówno wypychana (wypryskiwana) z rurki, jak
i odparowuje, tak więc uzupełniać ją trzeba codziennie. Fermentacja zaczyna się po kilku godzinach i w pierwszych 3-4 dniach jest bardzo burzliwa. Kiedy nieco zwolni po 3-4 dniach zagotowujemy 6 l wody, rozpuszczamy pozostałe 2 kg cukru, studzimy do 27 stopni i wlewamy do gąsiora. Mieszamy, korkujemy j.w. i zostawiamy w sumie na 6 tygodni licząc od pierwszego dnia. Po 6 tygodniach ściągamy wino do butelek przy pomocy rurki plastikowej lub pompki (na baterie) do transferowania płynów. My ściągamy wino do 5 l plastikowych butelek po wodzie mineralnej i odstawiamy w ciemne miejsce na co najmniej 3 miesiące (im dlużej leżakuje tym jest lepsze). Jest to wino słodkie o mocy około 18 stopni.
Świetnie smakuje schłodzone z plasterkiem cytryny np. późnym popołudniem (kiedy już nie pływamy) na łódce. Stąd też termin jego „produkcji” jest nieprzypadkowy – ma być gotowe na sezon żeglarski. Wino to nastawiamy co najmniej 2 razy w sezonie jesienno-zimowym, a i tak ciężko je przetrzymać do sezonu. Zwykle okres 3 miesięcy jest nie do końca przestrzegany, ponieważ zarówno my jak i nasi Przyjaciele wypijamy je znacznie wcześniej ( w zasadzie nadaje się do picia bezpośrednio po zlaniu do butelek, jednak dłuższe leżakowanie znacznie je uszlachetnia). Możemy dodać mniej cukru – wtedy uzyskamy wino półsłodkie o mniejszej mocy, ale tu istnieje niebezpieczeństwo, że zamiast wina uzyskamy ocet czego Państwu absolutnie nie życzymy.
andy&eli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz