Uzdatnianie konserw, które kupujemy cd.
Klopsiki w sosie pieczarkowym (grzybowym lub białym).
- 2 opakowania klopsików,
- 1 cebula obrana, umyta i pokrojona na kawałki,
- 6 pieczarek umytych i pokrojonych w plasterki lub 1 małe opakowanie
pieczarek pokrojonych w zalewie ( zalewę odcedzamy i wylewamy),
- 2 opakowania sosu pieczarkowego lub grzybowego w torebce,
- 2 łyżki śmietany lub jogurtu,
- 2 łyżki masła (margaryny).
Klopsiki przekładamy do garnka i podgrzewamy. Na patelni przesmażamy cebulę, dodajemy pieczarki i smażymy do miękkości. W 1 szklance wody rozpuszczamy sos grzybowy i wlewamy na patelnię. Chwilę gotujemy. Dodajemy śmietanę. Mieszamy. Doprawiamy solą i pieprzem. Zawartość patelni wlewamy do garnka z gotującymi się klopsikami i jeszcze chwilę gotujemy.
Podajemy z makaronem, maślanką, kefirem lub jogurtem.
Naszym zdaniem zarówno klopsiki, jak i gołąbki mają za mało sosu. Poza tym nie jest on wystarczająco pikantny, dlatego jeśli już zmuszeni byliśmy korzystać z nich, zawsze „przerabialiśmy” wg. podanych uwag przystosowując je do naszych potrzeb.
Tu kończymy nasz krótki cykl o „uzdatnianiu” niektórych konserw na tzw.
„nasz smak”.
W następnych postach postaramy się przybliżyć co zrobić z resztkami wędlin z puszek i z nich samych.
Zapraszamy i zachęcamy.
andy&eli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz